Sama skóra i kości. Dwa psy w tragicznym stanie odebrano mieszkańcowi Sławinka
Źródło: Portal Lublin112
Psy odebrane jednemu z mieszkańców Sławinka były w tak tragicznym stanie, że istnieje obawa, iż jeden z nich może nie przeżyć. Zwierzęta już na pierwszy rzut oka wyglądały fatalnie. W ostatniej chwili trafiły pod opiekę lekarzy.
W środę przed południem członkowie Fundacji na Rzecz Ochrony Zwierząt EX LEGE wraz z policją przeprowadzili interwencję przy ulicy Czeremchowej w Lublinie.
W jednym z mieszkań przebywał mężczyzna w towarzystwie dwóch psów, które już na pierwszy rzut oka wyglądały tragicznie. Mieszkańcom budynku doskwierał także okropny fetor wydobywający się z mieszkania. – Przechodząc po klatce schodowej zbierało się na wymioty – tłumaczą sąsiedzi. Aby choć trochę zminimalizować odór, okna na klatce schodowej były ciągle otwarte, zaś na poręczach umieszczono zawieszki zapachowe.
Liczne upominania uciążliwego sąsiada nie skutkowały. Nikomu nie otwierał on drzwi, z domu wychodził głównie nocami. W końcu o pomoc poproszono odpowiednie służby. Do mieszkania udało się dostać dopiero po kilkudziesięciu minutach. W środku panował taki odór, iż prowadzący czynności pracowali w specjalnych maseczkach. Często także wychodzili na zewnątrz, aby zaczerpnąć świeżego powietrza. – Teraz to już i tak jest o wiele lepiej. Musiał się dowiedzieć o waszym przyjeździe, gdyż wczoraj przez cały dzień intensywnie sprzątał mieszkanie – tłumaczyła jedna z sąsiadek.
W mieszkaniu znajdowały się dwa psy, które były w tragicznym stanie. Nie mogły o własnych siłach się poruszać, stan jednego z nich jest tak fatalny, że istnieje obawa o jego życie. Zwierzęta zostały odebrane właścicielowi i przetransportowano je do kliniki weterynaryjnej, gdzie przechodzą specjalistyczne badania. – Jeden z psów jest w złym stanie, drugi w tragicznym. Nie wiadomo czy w ogóle przeżyje. Nawet lekarze, którzy mają na co dzień styczność z chorymi psami, byli w szoku, że można było je doprowadzić do takiego stanu – wyjaśniała nam Marta Włosek z Fundacji EX LEGE.
14100493_1107296812673805_5726037886928747940_n
Co ważne, psy pochodzą z certyfikowanych lubelskich hodowli FCI. Wcześniej były normalnie leczone, o czym świadczą liczne dokumenty. Lecz później właściciel tylko co jakiś czas pojawiał się z nimi u lekarza weterynarii.
– Lekarze wystawiali zalecenia dotyczące dalszego leczenia, wiele z nich opatrzone było klauzulą „PILNE”. Mężczyzna do żadnego z nich się nie dostosował. Do tego znaleźliśmy pliki recept, jednak żadna z nich nie została zrealizowana – tłumaczyli nam członkowie Fundacji. Oba psy przechodzą teraz specjalistyczną diagnostykę, aby można było wdrożyć odpowiednie leczenie. Lekarze mają nadzieję, że uda się oba uratować.
Policyjne czynności trwały w mieszkaniu mężczyzny przez kilka godzin. Na miejsce wezwano także pracowników lubelskiego sanepidu oraz zarząd spółdzielni mieszkaniowej. W ciągu najbliższych dni zapadnie decyzja, czy mężczyzna usłyszy zarzuty.