AKT OSKARŻENIA dla opiekunki kalekiej suczki
waga 1,900 kg w tym:
0,400 kg to usunięte kołtuny i pchły
0,450 kg. to usunięty guz
objawy neurologiczne
obniżona temperatura ciała
pęknięcie kości czaszki
w kręgosłupie szyjnym poważne nadwichnięcie szpar międzykręgowych
znacznego stopnia zwężenie z klinowatym ustawieniem szpary międzykręgowej i rozwojem spondylosis deformans
część małżowiny usznej odpadła podczas zabiegów pielęgnacyjnych
skóra z łupieżem i silnym rumieniem
zalegająca, ciemna wydzielina w obu kanałach słuchowych
poważny stan zapalny dziąseł
obfity kamień na zębach – konieczna ekstrakcja
na stałe skręt głowy na lewą stronę
trafiła do kliniki w stanie zagrożenia życia z rokowaniem ostrożnym.
ALE PRZECIEŻ NIC SIĘ NIE STAŁO!
Policja, Prokuratura i Sąd jednomyślnie podjęły decyzję o UMORZENIU DOCHODZENIA.
Sprawa miała miejsce dnia 03.06.2020 r. w Lublinie. Pomimo tego, że mamy do czynienia ze zwierzęciem, które jest niepełnosprawne, ledwo trzyma się na nogach z uwagi na zaniedbania opiekuna i właściciela w ocenie Policjantki prowadzącej dochodzenie NIC SIĘ NIE STAŁO – umorzyła dochodzenie pomimo tego, że opinia biegłego powołanego do sprawy, jest DRUZGOCĄCA dla opiekunki zwierzęcia.
Porażają nagromadzone w opinii dane o schorzeniach psa, jego cierpieniu, o brakach w podstawowej pielęgnacji nie wymagającej praktycznie żadnych nakładów finansowych takich, jak zapchlenie, czyszczenie uszu, oczu, rozczesywanie pokrywy włosów.
Opinia była druzgocąca, choć ZANIECHANO uzyskania opinii uzupełniającej biegłego z zakresu weterynarii, który w chwili wydawania opinii NIE dysponował wynikami badania TK psa, z których wprost wynikało, że pies miał pęknięte kości czaszki.
Prokurator Prokuratury Rejonowej w Lublinie poparł stanowisko prowadzącej i ZATWIERDZIŁ UMORZENIE.
NIE ZGODZILIŚMY SIĘ Z TYM STANOWISKIEM i złożyliśmy zażalenie do Sądu Rejonowego Lublin-Wschód w Lublinie.
Niestety, Sąd poparł stanowisko Prokuratury i utrzymał w mocy Postanowienie o umorzeniu POMIMO TEGO, że z treści Postanowienia Sądu wprost wynika, że właścicielka zwierzęcia dopuściła się karygodnych zaniedbań w opiece nad psem, jej zachowanie było naganne, ale NIE NA TYLE DONIOSŁE, aby wymagało zdecydowanej reakcji prawnokarnej.
Niedowierzanie i złość. Tutaj zakończyła się nam ścieżka prawna….
Jednak nie poddaliśmy się!
O interwencję w tej sprawie zwróciliśmy się aż do MINISTRA SPRAWIEDLIWOŚCI, a jej efektem jest akt oskarżenia przeciwko Grażynie I. oskarżonej o popełnienie przestępstwa z art. 35 ust. 1a ustawy o ochronie zwierząt.
Fundacja EX LEGE będzie pełniła rolę oskarżyciela posiłkowego w tej sprawie. Będziemy walczyć o sprawiedliwość.
Czika żyje, choć ostrożnie. Jest drobniutka i niepełnosprawna. Przebywa nadal w naszym domu tymczasowym i czeka na sprawiedliwość – razem z nami.
Kochani, warto walczyć!