Żywy trup jamnika
Interwencja z centrum wojewódzkiego miasta.
Obraz nędzy i rozpaczy, bez cienia nadziei na zakończenie dramatu.
Ból i zwątpienie…
Szczerze mówiąc to jeden z nielicznych przypadków, kiedy nawet nam odbiera mowę.
Nawet nie próbujemy doszukiwać się racjonalności w całej tej sytuacji.
Żywy trup, otępiały, sztywny, wręcz nieprzytomny. Nie reaguje na naszą obecność.
Nasi Wolontariusze i obecni na miejscu funkcjonariusze Policji wiedzieli, że nie ma innego rozwiązania, jak przerwać dramat, który trwał od kilku lat (!)
Celowo nie będziemy poruszać sprawy właścicieli. Po prostu nie rozumiemy, jak przez kilka lat można patrzeć na swoje tak bardzo cierpiące zwierzę, które podobno jeszcze dwa lata temu było wręcz otyłe… Minimum dwa lata – siedemset trzydzieści dni znikania, cierpienia i umierania za życia.
Pimpka zastaliśmy siedzącego pod krzesłem w kuchni, na gołej podłodze obok pustych misek, nawet bez kropli wody…
Pies został wyniesiony na rękach. Przejechał cała drogę do kliniki wtulony w ramiona wolontariuszki i praktycznie nie zmieniając pozycji. W trakcie podróży do kliniki oddał cuchnący mocz.
Jest skrajnie odwodniony, widać wszystkie kości, ma zapadnięte i zaropiałe oczy.
Zęby … raczej ich nieliczne resztki pokryte kamieniem, a dziąsła ropą, która cały czas leci z nosa.
Dodatkowo pies nie mógł się wypróżniać, gdyż jego odbyt i część jelit były zaczopowane kamieniami kałowymi.
Pimpek dzielnie znosi pierwszy kontakt z lekarzem w klinice, jakby poczuł ulgę i o dziwo ten żywy trup zaczyna merdać ogonem. Psina nie ma nawet siły stać ale porusza ogonem…
Płakać się chce …
Czy tak powinna wyglądać starość psa? Psa, który żył w samym centrum wojewódzkiego miasta? Jak to możliwe?
Obiecaliśmy sobie, że zrobimy wszystko, aby choć przez chwilę niczego mu nie brakowało. W naszej ocenie zasługują na to te biedne ufne oczy. Wierzymy że choć tak późno dowiedzieliśmy się o Pimpku, stanie się cud i wyrwie się ze szponów śmierci. Niech jego lata cierpień nie pójdą na marne.
Więcej zdjęć znajdą Państwo na zbiórce.
https://www.ratujemyzwierzaki.pl/zywytrupjamnika